„Czarne Wesele” wraca do Kluk!
Po dwuletniej przerwie, spowodowanej ograniczeniami związanymi z pandemią koronawirusa, do kalendarza wydarzeń muzealnych powraca Czarne Wesele. Od tego roku odbywać się będzie w formule jednodniowej – tylko 1 maja – jednak atrakcji z pewnością nie zabraknie.
Od godziny 10.00 do 16.00 będzie można zapoznać się z zajęciami ludności słowińskiej, która niegdyś zamieszkiwała Kluki oraz okoliczne wsie, a także posmakować potraw ich tradycyjnej kuchni. Furkotać będzie kołowrotek, korzenie sosny w rękach wprawnego plecionkarza nabiorą kształtu zgrabnego koszyka, młodzi mężczyźni pokażą jak kręcono sznurki, a gospodynie ubiją masło, poczęstują kartoflanką i usmażą drożdżowe wafle w starej żeliwnej formie.
Jednak to, co najważniejsze i do czego przede wszystkim nawiązuje Czarne Wesele w Klukach, rozgrywać się będzie na łące, za chałupami – czarne kostki torfu, dopiero co wycięte przy użyciu specjalnych noży i mocno wilgotne, przewożone będą drewnianymi taczkami na trawę i układane w pryzmy do wyschnięcia. Dawniej jesienią i zimą można było palić nimi w piecach i tym samym ogrzewać stare słowińskie chaty. Po ciężkiej pracy przy wydobywaniu torfu należał się porządny posiłek oraz wypoczynek – stąd też pomysł organizatorów na wspólną biesiadę połączoną z potańcówką. Nie zabraknie zatem słowińskiego chleba oraz dźwięków skocznej muzyki. Po biesiadzie, ok. godziny 16.30, wystąpi zespół Kiev Office – gdyński kwartet znany z alternatywnych brzmień, których najnowszy album „Gjinjenjé” poświęcony jest historii i kulturze Słowińców. Wydarzeniu towarzyszyć będzie kiermasz rękodzieła oraz produktów tradycyjnych: miodów, serów i przetworów.
O godzinie 12.00 będzie miało miejsce otwarcie wystawy pt. „Tak było… Dzieciństwo na wsi (1945-1980)”, której komisarzem jest kustosz MWS w Klukach Gabryela Włodarska-Koszutowska.